Przejdź do treści

Mity na LinkedIn, w które wierzymy

Sharebee
Grzegorz Miecznikowski, Agnieszka Wnuk i Bartek Ziemiański rozprawiają się z mitami na temat LinkedIna.

Jeden z pokojów rozmów na #6 edycji LinkedIn Local Virtual podjął temat mitów na LinkedIn. Mierzymy się z nimi na co dzień. Kłamstwa powtarzane 100 razy wydają nam się prawdziwe. W eter lecą niesprawdzone dane i wskazówki.  

Rozprawiamy się z nimi raz a dobrze.

W dyskusji wzięli udział:

  • Grzegorz Miecznikowski,
  • Agnieszka Wnuk,
  • Bartek Ziemiański.

Rozmowę moderowała Anna Wawszkiewicz.

Całość nagrania znajdziesz poniżej. ⬇️ Pod wideo kilka najpopularniejszych mitów, z którymi się zmierzyliśmy.

  

MIT: Linki dodane do posta ucinają zasięg na LinkedIn

Grzegorz Miecznikowski: To jest mój ulubiony mit na LinkedIn.

Odpowiedź jest prosta: to zależy. Jeśli damy link do niesprawdzonego źródła to oczywiście ten link będzie ucięty, ale jeśli chodzi o linkowanie do blogów, stron firmowych, artykułów w mediach nie ma zagrożenia.

To, na co należy zwrócić szczególną uwagę to grafika, która wyświetla się jako podgląd linku. Możemy ją zmieniać, dodać nową z dysku, przygotować w Canvie czy innym narzędziu graficznym.

MIT: Jeśli chcesz do publikacji dodać link, zrób to w pierwszym komentarzu

Bartek Ziemiański: Pierwsza zasada UX mówi, że jeśli nie możesz czegoś znaleźć, to z tego nie skorzystasz. Link w pierwszym komentarzu się nie sprawdza! Pierwszy komentarz tylko na krótko będzie pierwszy. Później selekcja będzie taka, jaką ustawi sobie użytkownik.

LinkedIn wycofał funkcję przypinania komentarza na górze.  

FAKT/MIT: Czy reakcje od współpracowników na profilu firmowym obniżają ją zasięg publikacji

Agnieszka Wnuk: To zależy od tego, w jakim momencie jest strona firmowa. Jeżeli ona startuje, jest świeża, wszyscy się uczą i trzeba tam trochę dodać paliwa, które ją rozpędzi to tak, warto! Jeżeli jednak to jedyna metoda pozyskania reakcji i komentarzy to to nie zadziała. 

MIT: Publikuj tylko jeden post dziennie

Grzegorz Miecznikowski: Moja ulubiona odpowiedź to “To zależy”. Ja wychodzę z założenia, że publikujemy wtedy, kiedy mamy coś ciekawego do powiedzenia i kiedy chcemy się czymś podzielić. Od jakiegoś czasu działa planowanie postów, więc możemy sobie rozłożyć publikacje na jakiś czas.  

MIT: Planowanie postów zmniejsza zasięgi

Grzegorz Miecznikowski: Gdyby tak było to funkcja planowania nigdy nie zostałaby wdrożona.   

 

Bartek Ziemiański: Jak pokazują przykłady w poprzednim wydaniu #LinkedInLocalVirtual, kiedy Sylwia Chmielewska codziennie wrzucała nawet kilka postów z notatkami i miała niesamowite zasięgi. Podobnie Artur Kurasiński, który wrzuca czasami 3 posty w ciągu dnia ma zaangażowanie, pod postem są komentarze, polecenia.

  

Z nagrania dowiesz się także:  

  • Czy udostępnianie postów skraca zasięgi? 
  • Czy ciemne tło na zdjęciu profilowym przyciąga bardziej? 
  • Czy istnieje tak zwana “Złota godzina”, w której zbieramy sobie jak najwięcej reakcji komentarzy mityczna złota godzina jak to jest z waszych doświadczeń? 
  • Czy są tematy, na które, których nie można poruszać na LinkedIn? 
  • Jak klątwa wiedzy i syndrom oszusta przeszkadzają nam w publikowaniu? 

Przejdź do całego nagrania: https://youtu.be/odMfhs3ZWbc

Podsumowanie wystąpienia

Sharebee
Udostępnij:
Newsletter

#ShowMeTheHoney

Praktyczny newsletter dla sprzedaży i marketingu