Przejdź do treści

Udany onboarding ambasadorów marki – Mateusz Jabłonowski

Sylwia Chmielewska
Marketing Managerka w Sharebee

Jak przeprowadzić udany onboarding ambasadorów marki?

Najlepiej skorzystać ze wskazówek Mateusza Jabłonowskiego, który jest współautorem naszej książki „Employee Advocacy”, a na #LinkedinLocalVirtual przeprowadził nas przez beengo o starcie programu ambasadorskiego.

Można je podzielić na pięć głównych obszarów:

  • Wiedza i szkolenia: personal branding, podstawy social media i algorytmy LinkedIn – bez tego nawet najlepszy ambasador może opóźnić publikację bo… nie będzie wiedział, od czego zacząć. Po warsztaty LinkedIn śmiało uderzaj do Sharebee. 
  • Profile na LinkedIn i materiały: aktualizacja profili, biblioteka zdjęć, spójne wytyczne brandingowe oraz prosta polityka social media (np. inspirująca lista wskazówek Starbucks z 2013 roku).
  • Wsparcie operacyjne: wewnętrzny kanał komunikacji, plan reagowania na hejt, dostęp do content library i przykładowych postów – to wszystko redukuje barierę wejścia dla nowych ambasadorów. 
  • Plan i ciągłość: harmonogram spotkań, newsletter, kolejne szkolenia – tym sygnałem pokazujemy, że program Employee Advocacy to naprawdę maraton, nie sprint.
  • Integracja i motywacja: welcome pack, proste gadżety lub książka, które będą nam przypominać o roli ambasadora i motywować do kolejnych działań. Na pewno sprawdzą się też bluzy od MerchUp.

Onboarding ambasadorów decyduje o długości i sile ich motywacji, zaangażowaniu oraz kreatywności w tworzeniu treści.

Jeżeli potrzebujesz wsparcia w rozpoczęciu, czy też zarządzanie istniejącym programem Employee Advocacy, to umów bezpłatne demo platformy Sharebee. Porozmawiajmy o najlepszym scenariuszu dla Twojej organizacji!

Posumowanie graficzne wystąpienia opracowała Sylwia Chmielewska (rysuję EVENTY).

Mateusz_Jabłonowski_Onboarding ambasadorów marki Employee Advocacy_LinkedinLocalVirtual by Sharebee_grafika Sylwia Chmielewska

  

Onboarding ambasadorów marki – zagrajmy w bingo!

Employee advocacy to gorący temat w marketingu, HR i sprzedaży. To  pierwsze dni programu często decydują o jego przyszłości. Czasem start jest efektowny banery, grafiki, kilkadziesiąt nowych nazwisk na LinkedIn. Jednak już po kilku tygodniach energia słabnie, a ambasadorzy znikają z feedów. Skąd wziął się ten problem i jak zbudować onboarding, który napędzi zaangażowanie na długi czas? 

Dlaczego onboarding ambasadorów decyduje o sukcesie programu

Zaangażowanie pracowników w rolę ambasadorów marki to nie zabawa, tylko poważna odpowiedzialność. Przygotowanie merytoryczne, jasne wytyczne i wsparcie technologiczne są konieczne, żeby nie gasić zapału chwilę po starcie. Jeśli nie zadbamy o solidne fundamenty, po kilku pierwszych postach zapał zniknie szybciej niż hashtag #employeeadvocacy z trendów LinkedIn. 

„Bycie firmowym ambasadorem to nie tylko zabawa, to rola i odpowiedzialność.” 

Jak pokazują obserwacje Mateusza Jabłonowskiego, konsultanta HR & EB, wiele programów pada z powodu niedopracowanego procesu wdrożenia. Pracownicy potrzebują konkretnej wiedzy o personal brandingu i mechanizmach social media, dostępu do narzędzi, ale także poczucia przynależności i stałego wsparcia. Dopiero wtedy ich motywacja utrzyma się na tzw. „maratonie”, a nie wygaśnie po sprincie pierwszych publikacji. 

Jak przejść przez onboardingowe bingo?

Aby pomóc w zaplanowaniu idealnego startu, Mateusz przygotował dwanaście elementów onboardingowego bingo. Przed rozpoczęciem programu każdy właściciel inicjatywy może zaznaczyć na swojej planszy pola, które już wdrożył, a na których trzeba jeszcze popracować. 

Podzielmy te dwanaście punktów na pięć głównych obszarów: 

  • Wiedza i szkolenia: personal branding, podstawy social media i algorytmy LinkedIn – bez tego nawet najlepszy ambasador może opóźnić start bo… nie będzie wiedział, od czego zacząć. 
  • Profile i materiały: aktualizacja profili, biblioteka zdjęć, spójne wytyczne brandingowe oraz prosta polityka social media 
  • Wsparcie operacyjne: wewnętrzny kanał komunikacji, plan reagowania na hejt, dostęp do content library i przykładowych postów – to wszystko redukuje barierę wejścia dla nowych ambasadorów. 
  • Plan i ciągłość: harmonogram spotkań, newsletter, kolejne szkolenia – tym sygnałem pokazujemy, że program to naprawdę maraton, nie sprint. 
  • Integracja i motywacja: welcome pack, proste gadżety lub książka, które będą nam przypominać o roli ambasadora i motywować do kolejnych działań. 

„Program ambasadorski to maraton, nie sprint.” 

Kategoria po kategorii, pole po polu – każdy z tych elementów weryfikuje, czy proces onboardingu jest kompletny i przyjazny dla uczestnika. Dzięki takiemu podejściu można mówić o realnym wsparciu i oparciu o dane, bo badania wskazują, że to właśnie dostęp do contentu oraz narzędzi najbardziej motywuje pracowników do aktywności w sieci. 

Na zakończenie pozostaje pytanie: czy udało się Wam zaznaczyć wszystkie pola na onboardingowej planszy? A może tylko kilka? Każda odpowiedź jest wartościowa, bo różne organizacje zaczynają z innego miejsca. Teraz, kiedy macie gotowe bingo, zróbcie swoją rundę po zespołach i sprawdźcie, którzy pracownicy są już gotowi, a gdzie potrzebne jest jeszcze wsparcie. 

Jeżeli szukacie inspiracji, gdzie zacząć – miejcie w pamięci najważniejsze:

  • przeszkolenie,
  • jasne wytyczne
  • stała komunikacja.

I nie zapomnijcie o bieżącym monitoringu wyników, żeby reagować na pierwsze spadki zaangażowania. W ten sposób Wasze programy employee advocacy zyskają prawdziwą siłę i będą budować rozpoznawalność marki oraz satysfakcję pracowników jeszcze długo po starcie! 

Sylwia Chmielewska
Marketing Managerka w Sharebee
Udostępnij:
Newsletter

#ShowMeTheHoney

Praktyczny newsletter dla sprzedaży i marketingu